Weekend w tym tygodniu zaczął mi się już w czwartek i jak się okazało był to bardzo fajny weekend.
Dzięki uprzejmości Pań z tego bloga miałam okazję iść na Bilioneurobab. Impreza ta jest bardzo szumnie reklamowana jako praktycznie jedyna w swoim rodzaju, niesamowita, niewiarygodnie fantastyczna, no po prostu sam punkt (shoppin)G. Szafiarki, które miały już z tą imprezą do czynienia ostrzegały, że może mi się wcale aż tak nie podobać, że cały ten szum to przysłowiowa burza w szklance wody. Ale skoro zaproszenie miałam w ręce, poszłam. Jakież było moje rozczarowanie! Nie spodziewałam się nie wiadomo czego, ale miałam nadzieję, na chociaż jedno westchnienie zachwytu. Owszem, było wiele ładnych sukienek, ciekawych spódnic, fajna biżuteria. Nie jestem jednak aż taką fanką metek, żeby kupić sukienkę za 500 zł, która ma fajną szydełkową aplikację. Wolę sama sobie taką zrobić, a za 500 zaoszczędzonych złotych kupić sobie cokolwiek innego, co mnie naprawdę rzuci na kolana. Może wynika to z tego, że wiele rzeczy potrafię zrobić sama (naszyjniki dokładnie takie jak mój sprzedawano za 200 zł, a wykonanie wołało o pomstę do nieba), a może po prostu jestem już tak zblazowana, że żeby coś kupić, musi to być już coś z kosmosu. Nie zmienia to faktu, że byłam, zobaczyłam i na przyszłość już wiem, że do wszelkich rozreklamowanych imprez należy podchodzić z rezerwą.
Ale chociaż weekend zaczął się tak niefortunnie, nie mogę powiedzieć, że był nieudany. Sobotę spędziłam na zakupach z mamą i w fantastycznej meksykańskiej restauracji z mamą i tatą. Po drodze weszłyśmy do Levisa, odebrać spodnie za zawrotną kwotę 400zł (vouchery są fantastycznym wynalazkiem). Przymierzyłam prawdopodobnie wszystkie damskie modele i oczywiście pasował tylko jeden, a i tak nie są to spodnie jak marzenie. Owszem są wygodne, szerokie, mają luźne nogawki, ale do najlepszych spodni pod słońcem trochę im brakuje. Mam jednak nadzieję, że będą się dobrze nosić i że się nie popsują, bo, jak powiedział Pan Sprzedawca Levisa 'spodnie z vouchera nie podlegają reklamacji ani wymianie'. Nie można też dostać za nie paragonu. Moim zdaniem bardzo ciekawa praktyka, taka niespotykana wręcz.
A wisienką na torcie są buty, które dzięki portalowi Perlei mogłam zamówić w sklepie Butyk. Moje wymarzone biker boots są przecudne, mają idealny kolor, fason, mocną podeszwę i już wiem, że będę je eksploatować do utraty sił.
This weekend started on Thursday and was very, very good.
Thanks to the Ladies from this blog I had a chance to participate in Bilioneurobab, which is a so called designer sample sale. It's advertised almost everywhere as the best party and sale. Some Polish wawrdrobe bloggers told me that it's not as good as they say but given the fact that I had a free invitation I decided to go. How disappointed was I! There were many interesting dresses or bags but absolutely nothing that I would get killed for. But that's another experience to my collection so I'm not going to complaint about it or so.
Even though the weekend started in such a way I cannot tell it was bad. Saturday I spent with my mum shopping and then I took my parents to a Mexican restaurant. And because I had a voucher to get something from the Levis store, my mum helped me choose a pair of jeans. I've tried possibly everything they had and found only one pair that was quite OK but definetely not the best.
And the icing for this cake is a pair of my dreamy biker boots I got thanks to Perlei. They are truly the best, beautiful colour, strong sole, well they are going to be worn all the time.
Spódnica / Skirt - Veromoda
Sweter / Sweater - Troll
Kamizelka / Vest - H&M
Naszyjnik / Necklace - handmade
Torebka / Bag - vintage
Moja najnowsza torebka (jedyny zakup z Bilioneurobab) / My newest bag (the only thing I bought at Bilioneurobab)
Dżinsy / Jeans - Levis
Body - SH
Motocyklówki (jak one się nazywają po pl?!?) / Biker boots - Bronx
Ciao!
PS. nie wiem co się stało ze zdjęciami, że wyglądają jakoś tak niewyraźnie. Ale pracuję nad tym.
I don't know why the photos are so blurry but I'm working on it.
9 komentarzy. Miłego dnia!:
chcę taki naszyjnik.
niesamowita torba :)
no naszyjnik wspaniały i na prawdę ładnie wykonany :) zresztą tobie zawsze naszyjniki świetne wychodzą.
a co do zakupu za 500zł to tez coś takiego mam. owszem mogła bym wydać dużo na rękodzieło bo znam jego wartość ale gdy rzecz jest cała z rękodzieła a nie wstawka i jest to zrobione perfekcyjnie ( no i o ile sama nie była bym w stanie sobie tego zrobić ) tak samo jest tez z normalnymi rzeczami
przepiekna torba! i ten haffffciiiik!
też brałam udział w tym konkursie, gratuluję;)
You have cool style!
Lovely blog!
colormenana.blogspot.com
Bardzo ładnie wyglądasz z grzywką. Pierwsze zdjęcie - super :)
cute bag
Świetny naszyjniek! Pewnie miałabym niemałe problemy żeby go z czymś zestawic (innym niz czarny top) ale robi wrażenie!
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli podzielisz się swoją opinią, pamiętaj jednak, żeby się podpisać, będę wtedy mogła odpowiedzieć.
I would really enjoy it if you share your opinion, just remember to sign it, so I could reply