sobota, 28 listopada 2009

71. Pandas, wine and King Kong

Dawno mnie nie było na blogu. Cóż, wydawałoby się, że przed świętami ma się mnóstwo czasu. Otóż nie. Nie dość, że mam milion tłumaczeń do zrobienia, to jeszcze ciągle jestem niezdecydowana co do prezentów (w końcu nie tak łatwo znaleźć coś co spodoba się i obdarowującemu i obdarowywanemu). A to, że ostatnie kilka dni spędziłam na nicnierobieniu z Tygrysem, nie poprawia statystyk (ale poprawia humor). Chciałoby się powiedzieć, że jeszcze tyle czasu, na nadrobienie szkolnych zaległości i na kupienie prezentów. Po wypiciu prawie całej butelki wina, jestem skłonna to przyznać, ale wiem też, że jutro w to nie uwierzę. Przy okazji, tegoroczne beaujolais nouveau jest w rzeczy samej bardzo dobre. Polecam. Wracając do świąt, teoretycznie mam mnóstwo pomysłów, zwłaszcza pomysłów DIY, ale zdaję sobie sprawę, że w natłoku codziennych zajęć, połowy nie zdążę wykonać, dlatego też potrzebny jest plan B. I tu sprawa się rypie. W sklepach nie ma nic. Byłam niedawno w Almi Decor, tam zawsze, ale to zawsze jest milion pięknych ozdób świątecznych, idealnych na prezent. Otóż nie w tym roku. Podobnie w empiku. Zawsze jest pełno fantastycznych albumów. Czyżby? W tym roku znalazłam może ze trzy ciekawe książki. Czy to wina kryzysu czy może ja jestem bardziej wybredna? Pomimo tych wszystkich problemów, udało mi się znaleźć kilka ciekawostek.
Przede wszystkim prezenty dla wiecznych dzieci na stronie toys4boys. Jak dla mnie nic specjalnego, ale przekonałam się, że faceci to lubią. Podoba się ważka i myśląca masa. Idealnym prezentem dla mnie byłaby kolejna torebka i torebka. Mam też w planie zakup lusterka, ten wzorek na opakowaniu jest prześliczny.
Bardzo lubię też prezenty własnoręcznie robione. Jakiś czas temu znalazłam zakładki do książek, ale oczywiście można samodzielnie zrobić coś zupełnie innego (zastanawiam się nad zakładkami dopasowanymi wizualnie do tematyki książek), słodki kwiatek i paczuszkę na skarby. Pozostaje tylko wybrać i zabrać się do pracy.

A to wszystko w koszulce King Konga i pandach na nogach.

It's been a long time since I've written something here. well, it seems like before Christmas you have a lot of time. But it's quite the opposite. There are thousands of translations waiting to be done, I still haven't decided on what to buy for my relatives for Christmas. And since the last few days I've spend on doing-nothing with my Tigger, my timetable doesn't look good (although it's been super great). It would be just amazing to say that there is plenty of time and after having drunk the whole buttle of wine I'm willing to admit it even though tomorrow I'm not going to believe it. Btw this year's beaujolais nouveau is really awesome. Coming back to Christmas, I've got plenty of DIY ideas but I know I won't be able to realise them all ao I need a plan B. And here it all goes to hell. There is just nothing in the shops. Even in Almi Decor where there is alway somethng, I found nothing. Same thing in the book store. Nothing but some three or so titles. really? That's all you can do? Is it the crisis or me? Luckily I did find something: a robot-dragonfly and a thinking plough, a bag and a bag, a mirror, something to know where you finished reading your book, a nice DIY flower and a treasure bag.

And it all wearing a King Kong T-shirt and pandas.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

T-shirt - SH
Spódnica / skirt - SH
Pandy / Pandas - prezent / gift

Ciao!

poniedziałek, 23 listopada 2009

70. Legendary retro boyfriend's T-shirt.

Jak już nie wiadomo co na siebie założyć, najlepiej sięgnąć po sprawdzony zestaw. W moim przypadku to dżinsowa spódnica i t-shirt, a że jest zimno dodatkowo jakikolwiek ciepły sweter. Dzisiaj okazało się, że wszystkie bluzki, które posiadam się nie nadają, miały za krótkie i za długie rękawy, były za szare i za kolorowe, za szorstkie i za gładkie, znalazło się też kilka za ciasnych i za luźnych, wiadomo, bywa. W takich przypadkach najlepiej sięgnąć do męskiej szafy, w przypadku braku takowej po jakiekolwiek męskie rzeczy, nie od dziś przecież wiadomo, że i tak kobiety w nich wyglądają o niebo lepiej. Dlatego paradowałam dziś w legendary retro męskiej koszulce. Bardzo wygodnie, polecam :)

When you have no idea what to wear, it's best to take something verified. For me it's a jeans skirt and some T-shirt, and when it's cold a sweater. But today everything was not right, all shirts were too short and too long, too colorful and too grey, too loose and too tight. In such cases it's best to take something from your boyfriend. Everyone knows that girls look best in all those male clothes. That's why today I was wearing a legendary retro male T-shirt. Very comfy, I truly reccomend :)

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Sweter / Sweater - SH
T-shirt - boyfriend's
Spódnica / Skirt - Reserved
Kolczyki / Earrings - handmade
Torba / Bag - Galeria Centrum

Ciao!

niedziela, 22 listopada 2009

69. Scissors and Sons of Anarchy.

Natknęłam się kiedyś na świetną pociętą bluzkę. Dość długo nosiłam się z zamiarem zrobienia sobie takiej samej, ale a to nie miałam czasu, a to nie miałam dokładnego pomysłu jak to zrobić. W końcu doszłam do wniosku, że co mi szkodzi spróbować i wzięłam do ręki nożyczki. I chyba polubiłam takie zabawy. Można ze zwykłego T-shirtu zrobić co się tylko zechce i domyślam się, że podobnie można zaszaleć ze spódniczką czy spodniami. Mam nawet w głowie taki zestaw, biała bluzka, może odrobinę potraktowana nożyczkami, do tego poprzecierane, luźne spodnie i biker boots. Fajny pasek i kurtka do kompletu i brakuje tylko ekipy Sons of Anarchy. Tak, po fascynacji The L Word, przyszedł czas na poważny, trochę brutalny i męski serial Sons of Anarchy. Polecam. Faceci na motorach nie mają sobie równych.

Some time ago I saw a greatly cut T-shirt. I wanted to make a similar one but either there was no time or I had no idea how to make it. Finally I decided to try and took a pair of scissors. And I loved it! From a typical T-shirt you can make something amazing and I presume it's as well possible with skirts or trousers. I even have this outfit in my head: cut T-shirt with a little bit 'destroyed' jeans and biker boots. Great belt and some kind of a jacket and the only thing missing is the Sons of Anarchy team. Yes, after my crush on The L word, it's time for a serious, a little violent and totally male series Sons of Anarchy. I trully reccomend it. Men on bikes are amazing.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

T-shirt - Hand cut
Spódnica / Skirt - Terranova
Kolczyki / Earrings - Handmade

Ciao!

czwartek, 19 listopada 2009

68. Drużyna RR czyli Chip'n'dale rescue rangers.

Jakiś czas temu oszalałam na punkcie disneyowskich koszulek, w szafie mam już jedną z Królewny Śnieżki (ze Złą Królową), jedną z Myszką Miki i ostatnio upolowałam ratunkową koszulkę Drużyny RR. Chociaż wygląda raczej sportowo, casualowo i wakacyjnie, uwielbiam ją nosić na przekór do ładnych spódniczek i sweterków. A wczoraj uczyłam w niej angielskiego i ćwiczyłam nowy make-up. Spódniczki na zdjęciach rzecz jasna nie widać, bo aparat dał sobie radę tylko z kilkoma zdjęciami a potem zrobił bzzzzzzzzzt, pszzzzzt i się rozładował. Drużyna RR na koszulce nie pomogła.

Some time ago I got crazy about Disney T-shirts, I have one with Snow White (well, with the Evil Queen to be exact), one with Mickey Mouse and recently I have found a Chip'n'dale rescue rangers T-shirt. Although it looks rather sporty, I like wearing it with skirts and cardigans. And yeasterday I was teaching English and practicing my newest make-up in it. Of course the skirt and company is not visible on the photos because my camera did bzzzzzzzzzt and pshhhhhhht and the battery died. Even the Rescue Rangers didn't help.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

a w tle już świątecznie / and in the background christmas-y Never do a tango with an Eskimo

Sweter / Sweater - SH
Top - C&A
Kolczyki / Earrings - handmade

środa, 18 listopada 2009

67. Wszystkie łabędzie w Wielkiej Brytanii są własnością królowej.

Zawsze chciałam być królową i mieć na własność wszystkie łabędzie. Na dzień dzisiejszy posiadam "Słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzać" płaszcz (bardzo brytyjski), królewską bluzkę z kryzą i moje własne żurawie z origami.

I always wanted to be a queen so that all the swans of my country would be my property as it is in the UK. At present I have one "Listen very carefully; I shall say this only once" coat (very british), rolay blouse with a ruff and my own origami cranes.

Image and video hosting by TinyPic

Bluzka / Blouse - SH
Spódnica / Skirt - Reserved
Kolczyki / Earrings - Handmade
Torebka / Bag - Vintage
Buty / Shoes - Deichmann

Ciao!

poniedziałek, 16 listopada 2009

66. Łańcuch Vuittona, futro królika i Chopin na deser.

Jak tylko zobaczyłam Vuittonowe łańcuchy, wiedziałam, że chcę taki sam. Problemem było tylko wykonanie i wykończenie, żeby wszystko dało się nosić i nie rozpadło się po dwóch dniach jak łańcuchy choinkowe. Po kilku próbach, udało się i mam mojego vuittona! Jest rewelacyjny, robi ciuch w trzy sekundy, nie muszę się zastanawiać co z czym, bo wystarczy założyć takie monstrum i nic więcej nie potrzeba.
Do kompletu jest futrzasty płaszczyk (nikt do końca nie wie czy prawdziwy czy sztuczny, jak to bywa z lumpeksowymi łupami), odrobinkę przyduży, ale jak to bywa z miłością od pierwszego wejrzenia, po prostu musiałam go kupić.
A na deser, wiadomość dnia, jednocześnie będąca jedyną wiadomością zapamiętaną z całego dnia spędzonego w szkole: Na dziesięć dni przed śmiercią Chopin spotkał kobietę, miłość swojego życia, która go oczywiście porzuciła. Nie chcąc być nieuprzejmą, zapytała go 'Jak się Pan miewa?' na co Chopin odpowiedział "Umieram, ty k#$%!"

Once I saw the Vuitton chains, I knew I wanted same one. The only problem was how to make and finish it so that it doesn't brake after one time. After some time it worked and I have my own vuitton! It's just perfect, makes an outfit in three seconds.
It goes with my newest fur coat (nobody knows if it's fake or real, as usually with second hand clothes) but I like it so much, although it's a little bit too big, but it was a true love from the first sight and I just had to buy it.
And as an icing on a cake here comes the only thing I remember after spending the whole day at school: Ten days before his death, Chopin met a woman, the love of his life who obviously had abandoned him some time earlier. Not wanting to be rude she asked "How are you?" and he answered "I'm dying, bitch!"

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Płaszcz / Coat - SH
Chusta / Scarf - od babci /handmade by my grandma
Swetrer / Sweater - SH
Bluzka / Schirt - SH
Łańcuch / Chain - handmade
Torebka / Bag - Carry

Ciao!

sobota, 7 listopada 2009

65. Humans share about 50 percent of DNA with bananas. So how much do I share with J.Lo?

Okazało się dzisiaj, że jestem niczym Jennifer Lopez. Bardzo mnie to zdziwiło, no bo jakże to tak? Jennifer Lopez? Biodra, talia? Cały czas mam wrażenie, że nastąpiła jakaś pomyłka, ale spodnie a'la J.Lo były bardzo fajne, dopasowane i już mam ochotę takie kupić.

It turned out today that I am almost like Jennifer Lopez. It surprised me much, how is that possible? Hips, waist? I still think that there was a mistake wile measuring me, but jeans a'la J.Lo were great, they fitted perfectly and I can't wait to have one of them.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Jeggins - KappAhl
Top - SH
Kardigan / Cardigan - SH
Pasek / Belt - H&M
Kolczyki / Earrings - handmade
Torebka / Bag - vintage
Buty / Shoes - Deichmann

Ciao!

piątek, 6 listopada 2009

64. F&F Fashion Show

Dzięki uprzejmości Ewy i Miriam razem z moją przyjaciółką miałam okazję rzucić okiem na nową kolekcję F&F, na modelki w strojach kąpielowych i kapeluszach jak z Riwiery i na modeli w ładnych marynarkach. Oprócz tego spotkałyśmy też zacne grono szafiarek, z których część dumnie prezentowała deichmanowe traperki. I muszę przyznać, że było całkiem fajnie. Minusem była pogoda przed pokazem (deszcz, ciemność, zimno nie sprzyjały myśleniu o modzie, na szczęście zaraz po wejściu można się było rozgrzać wodą zabarwioną niebieskim światłem). Ale to drobiazg.

Thanks to Ewa and Miriam together with my friend Edyta we had a chance to take a look at the newest F&F collection. We admired the models wearing swimsuits and hats a'la Cote d'Azur, male models in cute jackets. We also met several Polish wardrobe bloggers and had some nice chats. I must say it was a nice evening, well apart from the terrible, cold weather, but we had a chance to warm up drinking some blue water.

Przed wyjściem/Just before going out:

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Dopasowane kolorystycznie tusz i korale Edyty/Edyta's perfectly matched necklace and mascara:

Image and video hosting by TinyPic

Zacne grono szafiarskie/Great wardrobe bloggers:

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Kilka ciekawych propozycji F&F/Some interesting F&F clothes:

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Zdjęcia/Photos: robaczek, baglady i aliganza

Ciao!