wtorek, 21 kwietnia 2009

3. lackoftime

a miało być tak różowo, tyle zdjęć i innych przyjemnych rzeczy. okazało się jednak, że z wrogiem jakim jest brak czasu ciężko wygrać pomimo dobrej organizacji, kalendarza i planowania czego się da. prawdopodobnie to jakaś wrodzona nieumiejętność wykorzystywania czasu lub coś równie skomplikowanego. a najgorsze, że z tego braku czasu nie mam nawet ochoty na wyciągnięcie z szafy wiosennych nowinek i najczęściej chodzę w dżinsach i koszulkach polo (co trochę jest spowodowane przymusem noszenia adidasów-obtarte nogi innego obuwia w zasadzie nie tolerują)



kwiatowa marynarka to zeszłoroczny łup z lumpeksu, rozmiar 42 ale o dziwo bardzo dobrze się sprawdza, zwłaszcza w połączeniu z batmanową broszką.

na palcu lapislazulowy pierścionek prababci, a w ręku oczywiście ulubiony kuferek doktora z prowincji, mieści wszystko, pasuje do wszystkiego, ideał :)



a na nogach zdobyczne kierpce. oczywiście obcierają, ale ponieważ to skóra wierzę w nie i czekam aż się rozchodzą. oby wkrótce. bo są śliczne ;)



generally speaking because of lack of time there will be no english version. what is most important is on the photos ;)

en general la traduction n'arrivera pas faute de temps. en tout cas ce qui est le plus important est bien visible ;)

0 komentarzy. Miłego dnia!:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli podzielisz się swoją opinią, pamiętaj jednak, żeby się podpisać, będę wtedy mogła odpowiedzieć.

I would really enjoy it if you share your opinion, just remember to sign it, so I could reply